Projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych został skierowany do konsultacji międzyresortowych i społecznych. Przewiduje, że świadczenie usługi ładowania pojazdów nie będzie wymagało koncesji na obrót energią elektryczną. Rolą OSD ma być domykanie ogólnodostępnej infrastruktury ładowania.

Projekt ustawy o elektromobilności: ładowanie bez koncesji na obrót prądem

- Chcielibyśmy, żeby ta ustawa weszła w życie od 1 stycznia 2018 roku - poinformował Michał Kurtyka, wiceminister energii, podczas prezentacji założeń projektu przedmiotowej ustawy.

 

Przepisy projektu ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych dotyczą przede wszystkim energii elektrycznej i gazu ziemnego wykorzystywanych w transporcie. Rozwój tych paliw alternatywnych w transporcie jest najbardziej pożądanym kierunkiem przez projektodawcę.

 

- Celem ustawy jest wykreowanie i rozwój rynku elektromobilności. To jest zadanie, które jest zadaniem ambitnym, które jest zadaniem wielowymiarowym. W związku z tym zależy nam na tym zleży na tym, żeby w ustawie zawarte były elementy, które wspierają rozwój niskoemisyjnego transportu, które tworzą ramy nowego rynku. Przypomnę ,że usługa ładowania nie była dotychczas w polskim prawie zdefiniowana w sposób wystarczająco atrakcyjny, żeby ten segment rynku mógł w ogóle zaistnieć i żeby zastymulować i zapewnić rozwój infrastruktury paliw alternatywnych - m.in. wskazywał Michał Kurtyka.

 

W ocenie skutków projektowanej ustawy, w pozycji wpływ na sektor finansów publicznych, oszacowano, że w ciągu 8 lat od jej wejścia w życie wydatki na jej realizację wyniosą około 12,2 mld zł, a z tego blisko 10 mld zł z budżetu państwa. Dochody ogółem mają w tym samym czasie wynieść około 1,1 mld zł. Wzrost obciążeń dla budżetu państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego (obciążonych w znacznie mniejszym stopniu) ma zostać w większości zrównoważony korzyściami dla sektora przedsiębiorstw (około 7 mld zł) oraz gospodarstw domowych (blisko 1 mld zł).

 

Projekt ustawy nakłada nowe obowiązki na operatorów systemów dystrybucyjnych zarówno gazowych, jak i elektroenergetycznych. Operator systemu dystrybucyjnego elektroenergetycznych (OSD) ma mieć obowiązek przygotowania w gminach położonych na obszarze swojego działania programu budowy ogólnodostępnych punktów ładowania oraz związanych z tą budową przedsięwzięć niezbędnych do przyłączenia tych punktów do sieci. Program ten powinien być sporządzony wyłącznie dla gminy, której liczba mieszkańców wynosi co najmniej 100 tys., i w której zostało zarejestrowanych co najmniej 60 tys. pojazdów samochodowych, zaś jeden pojazd samochodowy przypada na pięciu mieszkańców tej gminy. Na podstawie tych programów gminy będą ogłaszać przetargi na operatorów infrastruktury ładowania. W przypadku nierozstrzygnięcia tych konkursów to OSD będzie zobowiązany do wybudowania i zarządzania ogólnodostępnym punktem ładowania.

 

- Koszt budowy infrastruktury będzie kosztem uzasadnionym w przypadku jej budowy przez OSD, wtedy jeżeli w trakcie konkursu nie zostanie wyłoniony inny operator - wyjaśniał Michał Kurtyka.

 

Tak więc w przypadku nie rozstrzygnięcia konkursu operatorem infrastruktury stawałby się OSD (socjalizacja kosztów budowy w taryfach OSD) a obowiązek oferowania usługi ładowania pojazdów miałby w takim przypadku sprzedawca zobowiązany w rozumieniu ustawy o OZE. To rozwiązanie ma zapewnić, że w punkcie ładowania wybudowanym przez OSD będzie funkcjonował dostawca usługi ładowania pojazdu, gdyż jak wskazuje projektodawca istnieje duże prawdopodobieństwo, że w ogólnodostępnych punktach ładowania, dla których przetarg nie zostanie rozstrzygnięty może również nie zgłosić się podmiot, który będzie chciał pełnić funkcję sprzedawcy paliw alternatywnych. Jednak obowiązek ten (nakładany na sprzedawcę zobowiązanego) nie powoduje, że tylko dostawca usługi ładowania z urzędu będzie mógł oferować ładowanie pojazdu. OSD jako operator infrastruktury będzie zobowiązany zapewnić dostęp wszystkim dostawcom usługi ładowania na równoprawnych zasadach.

 

Projekt ustawy definiuje podstawowe pojęcia niezbędne dla rozwoju rynku i infrastruktury paliw alternatywnych. Projektowana ustawa wprowadza do polskiego porządku prawnego nowe pojęcia takie m.in. ładowanie pojazdów elektrycznych, paliwa alternatywne, punkt ładowania, operator infrastruktury, sprzedawca paliw alternatywnych.

 

Jedna z kluczowych definicji dotyczy punktu ładowania. Proponuje określić się punkt ładowania jako urządzenie, do którego pojazdy elektryczne będą podłączane i za pomocą, którego będą pobierać energię elektryczną. W praktyce punkt ładowania będzie złączem (gniazdem elektrycznym) wraz z instalacją elektryczną umożliwiający ładowanie pojazdów. W niektórych przypadkach złącze to będzie zainstalowane na wolnostojącym obiekcie budowlanym, który będzie elementem budowlanym takiego punktu. Za punkt ładowania projektodawca proponuje również uznać miejsca oferujące możliwość wymiany akumulatorów służących do napędu pojazdów.

 

Bardzo ważna jest definicja ładowania pojazdu. Ładowanie pojazdu jest definiowane jako pobór energii elektrycznej przez pojazd elektryczny w punkcie ładowania na potrzeby napędu tego pojazdu, a zatem jak wskazuje projektodawca nie jest to sprzedaż energii elektrycznej w rozumieniu prawa energetycznego. Projektowana ustawa wyłącza więc działalność gospodarczą polegającą na oferowaniu ładowania pojazdu elektrycznego z obowiązku posiadania koncesji na sprzedaż energii elektrycznej, traktując ją jako nowy rodzaj działalności gospodarczej.

 

- Wprowadzamy ustawowy obowiązek przyłączania punktów ładownia do sieci jak również obniżamy opłaty przyłączeniowe do 1/16 poniesionych kosztów przyłączenia. Wprowadzamy również przywileje jeśli chodzi o kwestie eksploatacji - nieodpłatne udostępnianie stanowisk postojowych przy ogólnodostępnych punktach ładowania jak również zwolnienie punktów ładowania z podatku od nieruchomości - informował Michał Kurtyka.

 

Projekt ustawy o elektromobilności przewiduje też m.in., że organy administracji publicznej powinny posiadać do 2025 roku we flocie użytkowanych pojazdów co najmniej 50 proc. pojazdów elektrycznych, a także iż jednostki samorządu terytorialnego powinny posiadać do 2025 roku we flocie użytkowanych pojazdów co najmniej 30 proc. pojazdów elektrycznych.

 

Źródło: wnp.pl