Nie możemy lekceważyć wyśrubowanych celów, które Unia Europejska ustaliła pod kątem efektywności energetycznej budynków. Tym bardziej, że stosowanie najnowszych technologii zwraca się z nawiązką w trakcie eksploatacji obiektów.
Takie wnioski płynęły z dyskusji pt. „Energetyczna rewolucja w budownictwie”, która odbyła się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Przypomnijmy, że Unia Europejska postawiła sobie bardzo ambitne cele dotyczące zużycia energii w budynkach. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Europy zobowiązała kraje członkowskie do budowy po 31 grudnia 2020 r. budynków o niemal zerowym zużyciu energii zewnętrznej.
Natomiast od początku 2019 r. te przepisy obowiązują już dla budynków publicznych. W takich krajach jak Austria, Szwajcaria czy Niemcy już obecnie większość nowych budynków ma charakter pasywny lub zeroenergetyczny.
„Unijnego przymusu” aby inwestować w efektywność nie potrzebował katowicki GPP Business Park. Spółka, na której czele stoi Mirosław Czarnik, od 2012 r. oddała do użytku trzy energooszczędne biurowce, które noszą nazwy Goeppert-Mayer, Stern i Alder - od nazwisk noblistów wywodzących się ze Śląska. Budowa czwartego - plus energetycznego - zakończyła się na początku tego roku.
Czarnik podkreślał, że do wyznaczanych norm UE należy się dostosowywać najszybciej, jak tylko jest to możliwe. Prezes wyraził obawę, że Polska z powodu zaniedbań będzie musiała występować do Komisji Europejskiej o przesunięcie terminów, który wyznaczono w temacie efektywności budynków.
Dorota Jezierska, dyrektor sprzedaży ogrzewnictwa w Danfoss Poland, zaznaczyła, że w unijnych przepisach dokładnie wskazano wytyczne, którymi należy się kierować w zakresie efektywności energetycznej.
Jak dodała, dostępne rozwiązania dotyczące automatyki budynków pozwalają na bardzo dużą regulację i optymalizację zużycia energii zarówno w budynkach publicznych, jak i mieszkalnych.
Jezierska zaznaczyła, że cyfryzacja budynków, a także odpowiednie czujniki pozwalają kształtować indywidualne warunki oświetlenia czy klimatyzacji nawet w otwartych przestrzeniach biurowych. To natomiast przekłada się na lepsze samopoczucie i wydajność pracowników.
Jacek Siwiński, prezes Velux Polska, stwierdził, że rygorystyczne podejście UE do efektywności energetycznej to pozytywne działanie, gdyż bez niego trudno będzie osiągnąć cele związane ze zmniejszeniem zapotrzebowanie na energię, a także obniżaniem emisji CO2.
Siwiński dodał, że budynki odpowiadają za ok. 40 proc. emitowanego CO2, a także ok. 40 proc. zużywanej energii. Z drugiej strony ich standard oraz komfort wpływają na zdrowie, a także wydajność pracy czy nauki.
Prezes zwrócił również uwagę, że jeśli unijne przepisy mają zostać skutecznie zaimplementowane, to konieczne jest dokładne kontrolowanie jakości materiałów i urządzeń, które stosuje się w budownictwie.
Jan Deja, dyrektor biura Stowarzyszenia Producentów Cementu, podkreślił, że „najtańsza energia to ta, której nie zużyjemy”. Dodał, że wysokiej jakości beton pozwala na osiągnięcie bardzo wysokich parametrów termicznych, a także estetycznych.
Dyrektor stwierdził również, że nadszedł czas, aby mimo wciąż złych skojarzeń z wielką płytą „przeprosić się z prefabrykacją”, która w nowoczesnym wydaniu pozwala na sprawne wznoszenie bardzo efektywnych budynków.
Jak zaznaczył Deja, polscy producenci prefabrykatów w minionych latach eksportowali swoje wyroby przede wszystkim do Skandynawii i Niemiec.
Wzrost kosztów materiałów, robocizny oraz niedobór rąk do pracy sprawił, że już obecnie wznoszenie w Polsce prefabrykowanych budynków może być nie tylko szybsze, ale też konkurencyjne cenowo. To natomiast może pozwolić nam zwiększyć tempo redukcji niedoboru mieszkań.
źródło: wnp.pl