Przeciętnie w Unii Europejskiej renowacji energetycznej poddawanych jest około 1 proc. budynków rocznie. W celu sprostania wyzwaniu dekarbonizacji budynków do 2050 roku tempo tego procesu powinno wzrosnąć trzykrotnie.
W Unii Europejskiej powinno być ocieplane 3 proc. budynków rocznie, żeby realna była realizacja celów klimatycznych stawianych przez Brukselę.
To trzykrotny wzrost w porównaniu do obecnego tempa renowacji energetycznej budynków w UE.
Polska jest drugim największym rynkiem ociepleń w Europie, z nadal olbrzymim potencjałem wzrostu.
Około 40 proc. całkowitej energii w Europie zużywane jest do ogrzewania budynków, które są także odpowiedzialne za 36 proc. europejskiej emisji gazów cieplarnianych, 38 proc. zużycia gazu ziemnego i 59 proc. zużycia energii elektrycznej.
- To sprawia, że właśnie w budynkach leży ogromny potencjał poprawy efektywności energetycznej, tym bardziej, że połowa budynków mieszkalnych w Europie pochodzi sprzed roku 1970, czyli sprzed wejścia w życie pierwszych regulacji dotyczących ociepleń - powiedziała Paula Brandmeyer z niemieckiej organizacji ekologicznej Deutsche Umwelthilfe w trakcie IV Europejskiego Forum ETICS (branży ociepleń zewnętrznych), które odbyło się w Warszawie.
Jej zdaniem działania unijnych regulatorów skupiają się od lat na nowych budynkach, czego wyrazem są choćby przepisy przewidujące, że po 2020 roku wszystkie nowo powstające budynki będą musiały być niemal zeroemisyjne (a budynki użyteczności publicznej już po 2018 roku). Tymczasem największy potencjał leży w już istniejących budynkach, które należy szybciej niż dotąd poddawać procesowi renowacji energetycznej.
Ralf Pasker, dyrektor zarządzający Europejskiego Stowarzyszenia Branży Ociepleń (EAE), wylicza, że w całej Unii Europejskiej jest około 210 mln budynków, z czego 40 proc. wybudowanych przed rokiem 1960, a aż 90 proc. przed rokiem 1990. W efekcie ponad połowa, czyli nawet 110 mln budynków wymaga renowacji energetycznej, czyli ocieplenia i izolacji.
- Obecnie robimy to w tempie ok. 1 proc. rocznie, co oznacza, że na ocieplenie starzejących się budynków potrzebowalibyśmy 100 lat. Tymczasem na realizację celu dekarbonizacji budynków w Europie do 2050 roku zostały zaledwie 33 lata. To oznacza, że musimy potroić nasze wysiłki i zwiększyć tempo renowacji energetycznych do ok. 3 proc. rocznie - przekonuje Ralf Pasker.
Już teraz rynek ociepleń w Europie jest wart wedle różnych wyliczeń od 80 do 110 mld euro rocznie, a co roku firmy z branży instalują od 244 do 261 mln mkw. izolacji. 80-82 proc. z nich to ocieplenia styropianowe, a 13-15 proc. przy użyciu wełny mineralnej. Największym rynkiem pod tym względem jest Turcja (nawet 60-65 mln mkw. ociepleń rocznie), a na drugim miejscu znajduje się Polska, ze stabilnym udziałem ok. 40 mln mkw. rocznie. Jednakże w przeliczeniu na mieszkańca liderami są Czechy i Rumunia, gdzie instaluje się nawet trzy razy więcej ociepleń niż w Niemczech, gdzie w ciągu ostatnich pięciu lat wielkość rynku zmniejszyła się o 10 mln mkw.
- Na polskim rynku nadal niemal 40 proc. budynków jest nieocieplanych, jedna trzecia posiada niski standard izolacji, jedna piąta przeciętny standard, a jedynie 8 proc. wysoki i bardzo wysoki - szacuje Jacek Michalak, prezes polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Systemów Ociepleń.
źródło: wnp.pl